Nadając rytmu wpisom w poprzednich miesiącach, w październiku mogłem w końcu poświęcić czas innym organom bloga. Zamiast planowanej podstrony „Współpraca”, dodałem po prostu „Kontakt„, gdzie możecie skorzystać z formularza kontaktowego. Dostosowałem także wygląd stron kategorii oraz wpisu. W dwóch słowach, ujednoliciłem layout, który dotąd był niechlujny.
W październiku miałem także okazję obserwować ciekawe reakcje na dwa opublikowane wpisy i dostać swój pierwszy hejt w liczbie niepojedynczej. A, i zarobiłem. I to ponad dwie dychy (nie, niestety nie mam na myśli dwudziestu tysięcy).
Opublikowane wpisy
Październik na blogu Human360 to 4 wpis. Mało, choć dlatego, że zająłem się natomiast innymi sprawami, takimi jak design, które idą mi jak krew z nosa.
Lista opublikowanych w październiku tekstów (w kolejności według daty publikacji):
- Tak, kryzys ćwierćwiecza istnieje
- Raport z budowy bloga od podstaw #5 – wrzesień 2020
- Ilu dowodów potrzebujemy, aby ludzie uwierzyli w COVID-19
- Jak opaska Fitbit Charge 3 wpłynęła na moje życie [OPINIA]
Dwa ostatnie teksty spotkały się z relatywnie większym zainteresowaniem. Tekst na temat COVID-19 zdobył 257 odsłon, a opinia o Fitbit Charge 3 248. Jeden wpis wywołał szczególne zainteresowanie. Na pewno domyślacie się który. Bez wątpienia poruszanie tematyki wirusa Sars-Cov-2 należy do ryzykownych. Nie obyło się bez kontrowersji. Tekst złapał około 2338 zasięgu na Facebooku, co przełożyło się na 9 ocen i 11 komentarzy. Tych drugich w zasadzie było więcej, ale cześć z nich nie nadawała się do publikacji. Oprócz pochlebnych komentarzy i wiadomości, po raz pierwszy doświadczyłem hejtu w liczbie mnogiej. Na szczęście tym osobom Human360 już nie będzie wyświetlać się na Facebooku.
Tchnąłem życie w bloga
Nie wiem czy podoba Ci się layout Human360. Patrzę na swój blog i nie czuję, by wyróżniał się designem. Nie jest dla mnie też obrzydliwy. Jest… Prosty? Zwykły? Ale patrząc na mój zmysł estetyczny i tak muszę powiedzieć, że nigdy w życiu nic ładniejszego nie zrobiłem.:) Może poza jedną stroną główną, ale w dużej mierze było to zasługą gotowych modułów szablonu.
Wracając do Human360, opublikowałem podstronę „Pierwszy raz na blogu„. Po raz pierwszy podpisałem się tam swoim nazwiskiem. Uważam, że wymaga jeszcze sporo pracy. Ale jest. I jest pierwszym krokiem, który ma na celu przedstawić Human360 nowemu czytelnikowi. To także pierwszy element, który zadecydował, że ten blog stał się czymś więcej, niż tylko listingiem tekstów.
Mogę też spokojnie ogłosić, że to początek zmian, które mają na celu kształtować charakter Human360 i odsłaniać osobę stojącą za blogiem, czyli mnie. Co dalej? O tym dalej!
Godzę się z organiciem
Na samym początku przygody z blogowaniem stwierdziłem, że Human360 będzie moją odskocznią od SEO i ruch będę budował przede wszystkim poprzez social media. Ostatnie dwa miesiące pokazały jednak, że jestem w błędzie. Dokonałem umiarkowanej (czyt. estetycznej) optymalizacji kilku wpisów, by pozyskać całkiem wartościowy ruch organiczny. Wartościowy, bo przynoszący konwersję z afiliacji. Tutaj jednak spokojnie, bez pośpiechu.
Nie naprawiłem logo…
Nie naprawił go też support podejrzewanej wtyczki, ani równie podejrzewanego szablonu. Sprawa ciągnie się już miesiąc i blokuje moje zasoby. Przez to osoby korzystające z urządzeń z Retiną widzą dwukrotnie mniejsze logo, które jest nieostre. Będę musiał rozwiązać to inaczej.
Zarobki w październiku
W październiku odnotowałem konwersję z linków afiliacyjnych o wartości 25,22 zł (ponownie), co wynika z doprowadzenia potencjalnego klienta do zakupu tego samego produktu, co w zeszłym miesiącu.
Listopad – udoskonaleń ciąg dalszy
Po powstaniu podstrony „Pierwszy raz na blogu” idę za ciosem. Dojdzie podstrona „O mnie” i osobny element „O mnie”. Przemyślę także dalsze losy Instagrama i Facebooka, gdyż tym kanałom wciąż brakuje indywidualnego pomysłu i życia. Może głupio przyznać, ale do publikowania zdjęć czekam na nowy smartfon. Mój obecny iPhone 7, wysłużony od swojej premiery, ma zarysowany obiektyw, co uniemożliwia robienie jakkolwiek akceptowalnych zdjęć. Czy kupię nowy model jeszcze w listopadzie? Oby.
Pełny plan na listopad:
- Publikuję podstronę „O mnie”,
- Publikuję podstronę „O mnie”,
- A może powiem o Human360 wszystkim swoim znajomym? No tak, deadline w listopadzie,
- Może w końcu poprawię logo?
- Przemyślę i ujednolicę koncepcję wszystkich kanałów, na których publikuję,
- Przygotuję plan publikacji w social media.
Wyniki
W październiku Human360 odwiedziło 938 użytkowników, z czego:
- 67,1% stanowiło social media,
- 20,3% użytkownicy z wejść bezpośrednich,
- 12,1% użytkownicy z wyników organicznych Google,
- 0,5% to użytkownicy z linków zewnętrznych.

Ruch był znacznie wyższy, co wynika z relatywnie wyższego zainteresowania wywołanego przez tekst ten tekst. Nadal bezwględnie są to jednak niskie liczby, które zaczną się znacząco poprawiać dopiero, gdy w końcu dobrze przemyślę harmonogram publikacji w mediach społecznościowych. Satysfakcjonujący jest fakt, że wejścia z Google, przed którymi tak bardzo się broniłem, zaczynają nabierać rozpędu. Systematycznie zwiększa się liczba wyświetleń w wynikach Google na coraz szerszą gamę słów kluczowych.
Stopniowo pojawiają się kolejne posty, inne niż powiadomienia o nowych wpisach.
Tymczasem na liczniku:
- Od początku istnienia Human360 uzyskał 325 polubień strony / 333 obserwujących,
- Na Instagramie Human360 uzyskał 125 obserwujących.
To ja tworzę Human360!
Zgodnie z zapowiedzią z zeszłego miesiąca, zaczynam przemycać swoją osobę. Listopad jest dokładnie tym miesiącem, w którym zamierzam stworzyć komplet elementów mających na celu zaznajomić potencjalnych czytelników z koncepcją bloga oraz moją osobą. Odpowiedzmy sobie na pytanie. Czy w takiej tematyce jak ta, chciałbyś czytać jakiegoś Anonima?