Strona głównaPodcast Lifestyle ProgresywnyProduktywność, skuteczność i udany styl życia. Jak to rozumieć? (LP #1)

Produktywność, skuteczność i udany styl życia. Jak to rozumieć? (LP #1)

Słuchaj Lifestyle'u Progresywnego w Apple Podcasts

Słuchaj Lifestyle'u Progresywnego w Podcastach Google

Słuchaj Lifestyle'u Progresywny w Spotify

Ostatnie tygodnie spędziłem na planowaniu, nagrywaniu, montowaniu, dłubaniu i rzeźbieniu. Dziś nadeszła pora, by przedstawić Ci tego efekty. Tak jest. Startuję z własnym podcastem! Poznaj Lifestyle Progresywny i jego pierwszą odsłonę.

Opis odcinka:

Produktywność, skuteczność oraz udane życie to pojęcia, których znaczenie może wydawać się oczywiste.
Czy aby na pewno rozumiesz i wykorzystujesz je w korzystny dla siebie sposób?

Ten premierowy odcinek Lifestyle’u Progresywnego to doskonała okazja, by przybliżyć Ci ideę stojącą za moim podcastem, blogiem, którego jestem autorem oraz resztą mojej twórczości internetowej.
Dowiesz się w nim:

  • czym jest dla mnie produktywność i skuteczność?
  • jaki podstawowy błąd popełniłem w pojmowaniu pojęcia produktywności (i jakie negatywne skutki to przyniosło)?
  • dlaczego wolę określenie „udany styl życia”, zamiast „udane życie”?
  • czy da się w ogóle opisać coś takiego, jak recepta na udane życie?
  • jak doszedłem do idei, którą promuję nie tylko w internecie, ale i którą wyznaję w życiu.
W odcinku wspominam o...

TRANSKRYPCJA ODCINKA

Kiedy byłem nastolatkiem, wiodłem całkiem normalny tryb życia (Choć zawsze dbałem w nim o to, by mieć dużo pasji). Wpadłem na pomysł, że chcę od przyszłości czegoś więcej. Zacząłem zastanawiać się,  jak mieć udaną przyszłość i ogólne życiowe powodzenie. To doprowadziło mnie do różnych materiałów, które zacząłem chłonąć bez końca. Jak zapewne domyślasz się, była to literatura self-helpowa, związana z szeroko pojętym rozwojem osobistym, samodoskonaleniem, psychologią, finansami osobistymi, czy też literatura biznesowa.

Dwa lata później poznałem pojęcie produktywności i skuteczności. Ostatecznie wpędziłem się w niezły bałagan, poznając mnóstwo różnych podejść, opinii, sposobów na cudowne przeżycie swojego życia oraz  gotowych recept na to, kim się stać. Co z tego ostatecznie wyszło w tym wszystkim?

Dziś wiem o jednej bardzo ważnej rzeczy, którą podzielę z Tobą podzielę i kilku swoich mniejszych odkryciach, które sprawiają że dziś choć nadal poszukuje odpowiedzi na wiele swoich pytań, robię to już z dużą dozą komfortu psychicznego. Uważam, że to dobry sposób na start tego podcastu ponieważ dzięki tmu:

  • Poznasz mniej więcej klimat jaki będzie panował w Lifestyle’u Progresywnym.
  • Opowiem Ci skąd wzięła się u mnie idea produktywnego, skutecznego i udanego stylu życia, a jak ją rozumiem.

O tym wszystkim opowiem Ci już za chwilę.

Pora na mój podcast!

Jak fajnie być za sterami wyłącznie swojego podcastu! Wspominam o tym dlatego, że już wcześniej miałem okazję postawić pierwsze kroki w podcastingu. Konkretnie w podcaście Dziennik Budowy Firmy, który serdecznie polecam. Fajnie jest poczuć znowu spinę przy pierwszym odcinku. Ponownie czuję, że bardzo chcę, by wszystko wyszło dobrze, przez co pewnie wyjdzie trochę gorzej niż w kolejnych kilku odcinkach. Natomiast… Chyba sobie to wybaczymy.:)

Ten odcinek będzie miał dwie funkcje.

Po pierwsze zastanowimy się jak w ogóle myśleć o produktywności, skuteczności i czymś takim, jak udany styl życia (I czy w ogóle istnieją na to odpowiedzi). Zwrócimy też uwagę na to, co utarło się myśleć na ten temat – w jaki sposób mówi się o tym w poradnikach w internecie, mediach społecznościowych i książkach.

Po drugie, poznasz też trochę mojego sposobu patrzenia na te kwestie, dzięki czemu od razu stwierdzisz, czy zostawisz mi czy subka, czy jednak stwierdzisz, że się nie dogadamy i nie jestem odpowiednim podcastem dla Ciebie.

A wszystko zaczęło się od pragnienia udanej przyszłości!

Dla mnie nie sposób zacząć ten temat w inny sposób, niż wspominając moje nastoletnie czasy, o których już wspomniałem w samym wstępie. Przy tej okazji opowiem Ci o pierwszej części – bardziej ogólnej – czyli o udanym stylu życia.

Otóż jako nastolatek, poza szkołą (jak każdy dzieciak), przede wszystkim spędzałem czas na deskorolce i z gitarą elektryczną, realizując swoje zainteresowania i ucząc się nowych umiejętności. Przy tym miałem bardzo bujne życie towarzyskie i nie mogłem na nic narzekać.

No i cóż. Byłem i jestem nadal krzyżówką przyszłościowca i hedonisty. To właśnie myślenie o przyszłości sprawiło, że pewnego razu w Google odkryłem literaturę self-helpową. Dzięki niej jeszcze bardziej uwierzyłem w to, że mogę wszystko. I zacząłem ją chłonąć bezkrytycznie, niestety dość ślepo przyjmując przy tym niektóre rady i recepty (Jeśli znasz taką literaturę to  zapewne również wiesz jak jest). 

Oprócz myślenia o powodzeniu w przyszłości, karierze, biznesie, relacjach, zacząłem przyjmować sugestie innych osób na temat tego czym w ogóle jest udane życie. Miałem więc wrażenie, że choć jestem bardzo szczęśliwym małolatem to brakuje mi w nim tego, tamtego i jeszcze tamtego… Różnych rzeczy, o których wspominali autorzy  cudownych książek na temat tego, jak spędzić udane życie. Czułem się pełny nadziei i wiary w siebie, ale również źle, bo czułem się w pewien sposób wybrakowany.

„Skąd oni wiedzą czym jest udane życie?” – Pierwsze wątpliwości.

Następnie nadszedł taki szczególny moment pójścia na studia – konkretnie psychologię. Na szczęście to był przełom.

Już wcześniej zacząłem wątpić w te racje twórców książek, autorów różnych szkoleń czy materiałów, które znajdowałem w internecie. Zastanawiałem się skąd oni wiedzą czym jest tak naprawdę udane życie, jak do niego dojść i dlaczego z taką pewnością wierzą w swoją rację, serwując ci gotowe rozwiązania.

Z czego składa się udane życie?

To co powinno być w takim udanym życiu?

Tym samym zdradzam Ci pewną puentę, ponieważ to doprowadziło mnie do bardzo ważnego wniosku. Mianowicie, że nie ma jednej odpowiedzi i gwarantuję Ci, że tak jest. Że naprawdę pieprzyć te wszystkie recepty na udane życie.

Dlaczego?

Bo to ty jesteś osobą odpowiedzialną za to żeby taką receptę sobie wypisać.

Otóż, mamy pewne różnice indywidualne, różne preferencje, różne rzeczy lubimy i finalnie, choć można wskazać, że np. w życiu będzie liczyć się powodzenie finansowe, bezpieczeństwo, udane relacje, czyli pewne obszary, które na pewno warto wskazać jako elementy udanego życia, to dla każdego poszczególne obszary będą liczyły się w innym stopniu. Dla niektórych pewne z nich będą się liczyły w minimalnym, a dla niektórych to będą priorytety. Zatem jeśli autor książki mówi, że Zbychu coś lubi, to nie oznacza to, że Ty coś lubisz. Ten ktoś ma swój system wartości. Być może ma dla ciebie użyteczne rady, ale ogólnie jego przekonania niczym puzzle nie będą stuprocentowo pasować do Twoich i zdecydowanie warto sobie z tego zdawać sprawę. Ty masz swój własny zestaw klocków i to Ty odpowiadasz za jego złożenie. I ten zestaw klocków będzie czymś zupełnie innym niż ma ten ktoś obok. Jeden składa Lego City. Drugi woli Lego Technic.

Kiedy doszedłem do tego wniosku miałem wrażenie, że podobnie jak wiele osób w moim wieku, takie dawanie wiary gotowym receptom jest przypadłością czasów nastoletnich, kiedy poszukuje się różnych prawd. Niestety wiem dziś, że jest zdecydowanie inaczej i wiele osób dorosłych także wierzy w to, że ktoś zafunduje Ci receptę gotową na to jak przeżyć swoje życie. Ja w ogóle nie lubię pojęcia udanego życia.

Dlaczego wolę pojęcie udanego stylu życia?

Preferuję pojęcie udanego stylu życia, co wynika z podcastu Andrzeja Tucholskiego, którego kiedyś posłuchałem i polecam w materiałach do odcinka, ponieważ teraz z głowy nie pamiętam, który to był odcinek. Andrzej  mówił  w nim o tym, dlaczego pojęcie udanego życia nie jest najlepszą rzeczą, którą można się kierować. Mianowicie, udane życie zakłada pewien moment finalny, w którym osiągamy swoje życie udane życie i wtedy jest wszystko tak, jak powinno być.

Pytanie brzmi, co w takim razie jest po drodze? Czy skoro udane życie jest na końcu, to po drodze co jest?. Harówa? Męczarnia? Jak to wszystko nazwać?

Ja wolę pojęcie udanego stylu życia. Na własną potrzebę uznałem to pojęcie za prowadzenie udanego procesu – życia teraz oraz dążenia do swoich celów. Z takim pojęciem rzeczywiście jest mi dobrze. Być może Ty znajdziesz dla siebie definicję udanego życia jakąś inną.

By znaleźć dla siebie definicję udanego stylu życia, trzeba koniecznie przemyśleć to samodzielnie. Dla mnie bardzo wartościową wskazówką było to, co przeczytałem w „Paradoksie czasu” Zimbardo i Boyda,  gdzie pojawiła się rada, jak być bardziej szczęśliwym. Mianowicie – „rób więcej rzeczy które lubisz i mniej rzeczy, których nie lubisz”. Kropka.

Proste, nie?

Wydaje się oczywiste, ale teraz zapytaj siebie, jak mocno skupiasz się na tym, by robić więcej rzeczy, których lubisz i usuwać ze swojego życia te, których nie lubisz. Szczerze mówiąc, ja co jakiś czas wracam do tego pytania i często łapię się na tym, że nie do końca gram wokół tego. A jednak… Jest to dla mnie bardzo ważne i moim zdaniem jest to bardzo dobra odpowiedź na to, jak prowadzić udane życie już teraz a nie kiedyś, na końcu.

Czym jest udany styl życia? Zapytaj siebie!

Podsumowując całą kwestię tego udanego stylu życia, po latach doszedłem do bardzo prostej odpowiedzi. Przemyślenie tego, czym będzie dla ciebie ten udany styl życia to jest tylko i wyłącznie twoja brocha. Oczywiście książki self-helpowe lub różne inne wszelkie źródła inspiracji pomogą ci dostarczyć pomysłów na to, co można by do tego z życia wprowadzić można, co można by z niego wyprowadzić, ale ostatecznie to Ty skonstruujesz swoją własną receptę. Wiesz co mnie w ogóle na samym końcu tego przemyślenia oświeciło? To, że mój najlepszy styl życia był właśnie wtedy, kiedy byłem tym małolatem, który zaczął się zastanawiać, co w sobie zmienić.

To nie tak, że dzisiaj jest do dupy. Chodzi o to, że dziś jest ciężej zmieścić w czasie wszystko to, co chciałbym, a wtedy tego czasu było zdecydowanie więcej. Uczyłem się w szkole, gdzie przez 6 czy 8 godzin dziennie, czasem 4, cały czas byłem w otoczeniu towarzystwa, więc cały czas, kiedy uczyłem się w tej szkole, na przerwach, czy też w trakcie lekcji, miałem wokół siebie ludzi, których lubiłem. Miałem ogrom energii, bo też nie oszukujmy się, ale z wiekiem troszeczkę organizm dostaje i też już nie jest taki po dwu.. Ja mówię o tym po dwudziestym czwartym roku życia. Ja sobie taki moment wynotowałem, że po 24 roku życia jakoś tak z tą energią bywa czasami trochę gorzej. Ale oczywiście to jest bardzo kwestia indywidualna. Dziś po prostu muszę o to wszystko zdecydowanie bardziej dbać. Dochodzi jeszcze kwestia tego, że dzisiaj robię bardziej odpowiedzialne rzeczy które są bardziej zasobożerne, które wymagają ode mnie więcej czasu, bo przecież, żeby się utrzymać (jeśli pracujesz etatowo), to udajesz się do tej pracy na te 8, 10 czy 6 godzin. Jeśli prowadzisz swoją firmę, to tak samo. I pozostaje kwestia tego, że przez te 8, czy 10 godzin używasz mnóstwo swojej energii i czasami po tej pracy bywa tak, że jesteś zmęczony_a i ciężej jest ci poświęcić czas na np. dodatkowy projekt, który pozwoli ci rozwinąć biznes, na swoje pasje, po to żeby  chwycić deskorolkę pod pachę pójść na skatepark albo porobić tricki na ulicy. No i cóż. No i jakoś tak jest. Ja uważam, że dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć, że mam jakiś gorszy styl życia, ale że jest mi o wiele trudniej nad nim panować. Muszę poświęcać o wiele więcej sił i mam do tego zdecydowanie mniej czasu. Niestety, jakoś tak się okazało, że wraz ze wzrostem  liczby obowiązków, czasu wcale nie jest więcej. No niestety, ale aby nie kończyć negatywnym tonem, niezależnie od tego w jakim wieku jesteś, można sobie wyhodować ten swój wymarzony udany styl życia, który można zacząć prowadzić po prostu od teraz, chociażby w taki sposób, że od dziś zaczniesz planować zmiany, zastanowisz się, co w nim jest ok, co w nim nie jest ok i zaczniesz nad nim pracować.

Produktywność. Dlaczego źle ją rozumiałem?

Przechodząc do pojęcia produktywności, tu już jest trochę łatwiej. Pojęcie produktywności poznałem trochę później, niż zastanawiając się, jak osiągnąć wymarzone życie. To już był moment w którym zacząłem czytać trochę lepszą, ale jeszcze nie jakąś super literaturę. I przyznam, że na początku trochę źle (niezdrowo) zrozumiałem produktywność. Pomyślałem, że to jest robienie jak najwięcej że to jest zarządzanie sobą w czasie i to jest skupienie jak największej ilości pracy, w jak najkrótszym czasie.

Przy czym tutaj mały błąd… Nie w jak najkrótszym czasie.  W czasie.

Efekt? Zajebiście szybko biegałem. Pot lał się hektolitrami. Tylko, jakoś tak do przodu przesuwałem się niewspółmiernie powoli. Jeśli interesujesz się produktywnością to zakładam, że być może ten temat jest ci znajomy.

Czym jest produktywność?

Na czym polegał problem? Otóż na tym, że produktywność wcale nie polega na robieniu dużo. Produktywność polega na osiąganiu możliwie dużo, w takim stopniu jak jest to pożądane możliwie niskim kosztem. To nie jest zarzynanie się. To jest przemyślane działanie w możliwie oszczędny dla organizmu sposób, właśnie po to, by mieć energię i czas na inne rzeczy, które też można robić produktywnie albo po prostu można robić.

Czy osoba pracująca 5 godzin tygodniowo może być produktywne? Kiedyś myślałem, że nie. Za to, czy sądzisz, że osoba pracująca 80 godzin tygodniowo może być mało produktywna? Uważam, że oczywiście, że tak.

Z produktywnością pozostają jeszcze wyłącznie pojedyncze indywidualne kwestie. Otóż, jak ustalić dla siebie jej zdrowe ramy, ile i jakiej pracy to dla Ciebie za mało lub za dużo, na ile chcesz się poświęcić swoje pracy, plus ile i czego w zasadzie chcesz wyprodukować?

Dlatego wspomniałem że z tą produktywnością jest łatwiej, bo to jest troszeczkę prostsza koncepcja i taką, którą można wytłumaczyć trochę bardziej obiektywną definicją. Pomimo tego,  że jest ona zdecydowanie prostsza w przekazaniu, w wytłumaczeniu, to jednak dla wielu pozostaje niezrozumiała. Dlatego w kwestii samego produktywnego stylu życia trzeba sobie też to troszeczkę w głowie ułożyć, by produktywność zrozumieć w dobry sposób – w taki, który będzie rzeczywiście dla Ciebie korzystny.

Skuteczność – mój życiowy game changer!

OK, produktywność produktywnością, ale prawdziwym game changerem w moim życiu było poznanie pojęcia skuteczności, które poznałem zdecydowanie później (Choć wiele razy obiło mi się o uszy już wcześniej). W zasadzie, pojęciem skuteczności zacząłem posługiwać się niedawno w ostatnich latach i to właśnie skuteczność stała się dla mnie czymś najważniejszym. W zasadzie, nawet trochę ponad produktywnością i ponad samą koncepcją skupiania się na udanym stylu życia.

Co to znaczy „być skutecznym”?

Dlaczego? Podstawą skuteczności jest w moim rozumieniu zdolność do osiągania swoich celów, realizacji własnych przedsięwzięć, postanowień i zamiarów. To jest  moja prywatna definicja, która jednakże jest bardzo zbieżna z tym, co poznasz u innych twórców. Otóż, dlatego skuteczność stała się dla mnie czymś najważniejszym, ponieważ to właśnie ona skupia się na tym co najważniejsze.

Przecież finalnie ja chcę po prostu osiągać swoje cele, realizować dokładnie to, co sobie zamierzę. a przecież to, co chce sobie zamierzyć, w gruncie rzeczy ma być dla mnie pozytywne, prawda? Dlatego stawiam to ponad myśleniem często nawet o tym jak być produktywnym, czy jak prowadzić  udany styl życia, ponieważ skupiam się na tym czego chcę i jak to osiągnąć. To właśnie praca nad tą skutecznością pozwala mi niejako trochę korzystać z całego dorobku produktywności i wielu różnych innych umiejętności. To ona ma mnie kompleksowo prowadzić do tego, co sobie postanowiłem. W tej całej idei, która przyświeca temu podcastowi, mojemu blogowi, czyli właśnie produktywny skuteczny i udany styl życia, to właśnie skuteczność chyba trochę bardziej przebija się od tych pozostałych. Niemniej traktuję je sobie na co dzień w miarę na równi.

Słowo na temat przydatności społecznej…

Ale widzisz… Zapomniałbym jeszcze o tej trzeciej rzeczy, którą wpakowałem pod pojęciem skuteczności. To jest przydatność społeczna. Przez większość swojego życia, przyznam się szczerze, że skupiałem się przede wszystkim na sobie. Taki trochę zdrowy egoizm, bo siłą rzeczy pomagałem i wykazywałem się też jakimiś aktywnymi działaniami. Chciałem  różnym osobom pomagać i  realizowałem się przy różnych celach, których nie można nazwać egoistycznymi.

Często łapałem się na takim momencie, w którym czegoś mi brakowało. To znaczy… Czułem napęd do tego, by osiągać swoje cele, żeby być skutecznym. Natomiast, w tym wszystkim brakowało ogromnego sensu. Przydatność społeczna okazała się takim ogromnym skokiem ku temu, ponieważ pomyślałem sobie, że idealnym sposobem na to, być dać sobie boost skuteczności, to by pomyśleć trochę dalej, niż poza czubek własnego nosa. Pomyśleć o tym, jak ten cel pomoże nie tylko mnie. I od kiedy zacząłem myśleć tymi kategoriami to okazało się, że czasem np. kiedy mam jakiś kryzys motywacyjny, mam jakiś taki kryzys, który… Różne są przyczyny oczywiście kryzysów. Kiedy myślę sobie o tym, jak to może przydać się innym, to czasami dostaję dodatkowych skrzydeł. Ze swojej strony gorąco polecam też przemyśleć, myśląc o różnych celach… Zapytaj siebie, co dzięki temu osiągnę nie tylko ja. Być może, pomoże to i Tobie.

Dobra, bo widzę, że namieszałem z tą skutecznością. W każdym razie, podstawą tego, w jaki sposób myślę w ramach tego podcastu o idei skutecznego stylu życia jest właśnie zdolność (i rozwój tej zdolności) do osiągania swoich celów, do realizacji własnych przedsięwzięć, postanowień i zamiarów.

To jest moja definicja, którą spisałem w jednym zdaniu. Kropka.

Nie istnieje jedna recepta na udane życie / udany styl życia!

To, co chciałbym uznać za puentę tego odcinka. Można wskazać pewne definicje skuteczności czy produktywności (każdy rozumie to też troszeczkę inaczej), które będą nieco bardziej ścisłe (Jednakże, zwłaszcza w przypadku produktywności), ale… Pojęcie udanego stylu życia – na to nikt na pewno nie da ci recepty. Co najwyżej może ci podsunąć różne kategorie wartości w życiu, na podstawie których samodzielnie określisz, co się dla ciebie liczy bardziej i w jaki sposób te wartości będą przejawiały się w Twoim życiu. To Ty odpowiadasz tylko i wyłącznie za to, co będzie ci pasować, co cię uszczęśliwia, a co cię nie uszczęśliwia. Nigdy nie korzystaj z gotowych recept w taki sposób, że polegasz wyłącznie na nich. Uważam, że literatura self-helpowa, przynajmniej jeśli czytasz te mniej szkodliwe, a bardziej wartościowe pozycje (Ja na pewno też w tym podcaście zdecyduje się polecić spośród dziesiątek, a może i setek tych które przeczytałem, te bardziej wartościowe w mojej opinii – też patrząc trochę na to może bardziej psychologicznym okiem. Takim, w którym zwietrzyłem też dużo szkodliwych propozycji. Uważam że skorzystasz na nich. Uważam, że skorzystasz na literaturze self-helpowej, pod warunkiem, że zachowasz dużą dozę krytycznego myślenia.

Nie bierz za pewnik wszystkiego, o czym czytasz, czego słuchasz oraz co oglądasz!

To znaczy – nie bierz wszystkiego za pewnik. Bardzo długo brałem za pewnik to, co czytałem i uważałem że skoro mówi to / pisze to człowiek który ma bardzo duże zasięgi i mówi się o nim jako o człowieku sukcesu, to pewnie ma rację. Otóż każdy z nas się myli i każdy z nas ma pewną wizję życia i to, że ten ktoś zbudował sobie taką wizję udanego stylu życia, taką wizję udanej przyszłości, udanej teraźniejszości, to nie znaczy, że identycznie będzie w twoim przypadku. I to jest absolutną puentą tego odcinka. W kolejnych zgłębimy już poszczególne z tych pojęć, czyli  różnych kwestii związanych z produktywnością, tego, jak zadbać o swoje życie, na co warto zwrócić uwagę, czemu się przyjrzeć, a także jak zacząć  rozwijać w sobie skuteczność, łącznie z tym, że będę wspominał też o tej nakładce, czyli właśnie rozwoju tej siły, zdolności – sprawczości, czy też samej przydatności społecznej.

Subskrybuj mój podcast!

Podobało się? Jeśli tak wskakuj do Spotify czy innej aplikacji z podcastami. Jest m.in. w Apple Podcasts, Google Podcasts, zostaw mi subka, aby być na bieżąco i zapraszam do kolejnego odcinka, bo opublikowałem na start dwa.

Obserwuj

1,958FaniLubię
617ObserwującyObserwuj
8ObserwującyObserwuj

O mnie...

Oktawian Kitala
Psycholog, przedsiębiorca, SEOwiec i twórca internetowy w jednym. CEO i partner agencji SEO/SEM Fox Strategy. Pomagam w skutecznym stawianiu postępów w życiu prywatnym i pierwszych kroków w biznesie opierając się na psychologii i działających rozwiązaniach. Wspólnie zajmiemy się projektowaniem codzienności, która pozwoli Ci na osiągnięcie Twoich celów. Na blogu znajdziesz zarówno treści psychologiczne, biznesowo-marketingowe, jak i lifestylowe oraz dotyczące nowych technologii.

Instagram

Zapisz się do newslettera!

Każdego wtorku wysyłam w nim najlepsze kąski, a na start otrzymasz listę propozycji książek, które pomogą Ci rozwinąć kluczowe umiejętności w życiu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

O mnie...

Oktawian Kitala
Psycholog, przedsiębiorca, SEOwiec i twórca internetowy w jednym. CEO i partner agencji SEO/SEM Fox Strategy. Pomagam w skutecznym stawianiu postępów w życiu prywatnym i pierwszych kroków w biznesie opierając się na psychologii i działających rozwiązaniach. Wspólnie zajmiemy się projektowaniem codzienności, która pozwoli Ci na osiągnięcie Twoich celów. Na blogu znajdziesz zarówno treści psychologiczne, biznesowo-marketingowe, jak i lifestylowe oraz dotyczące nowych technologii.

Dołącz do obserwujących

1,958FaniLubię
598ObserwującyObserwuj
353ObserwującyObserwuj
8ObserwującyObserwuj

Instagram

Napisz, w czym mogę Ci pomóc

Chcesz zaproponować temat do rozwinięcia na blogu lub jesteś zainteresowany współpracą? Skorzystaj z formularza kontaktowego i wyślij do mnie wiadomość.

Ostatnie wpisy