Strona głównaProduktywnośćCo robić w styczniu, by reszta roku była dobra?

Co robić w styczniu, by reszta roku była dobra?

W pierwszą noc każdego roku wielu z nas wjeżdża z gotowym planem, listą celów, postanowieniami i myślą, że ten rok jest nasz. Bądźmy sceptyczni. Gdyby podliczyć ludzkość razem, statystycznie niewiele z tego wypali. Wpływa na to mnóstwo powodów. Zaakceptuj to. Już? Przejdźmy zatem do sposobów. Co robić w styczniu (albo zacząć robić), by zwiększyć szanse na realizację Twoich zamierzeń i sprawienie, by nadchodzące 12 miesięcy było satysfakcjonującym czasem?

Styczeń to zaledwie kopniak „na start”

Chciałbym powiedzieć, że zapewne wiesz, że strategia „Nowy Rok Nowy Ja” zazwyczaj się nie sprawdza. 

Moja obserwacja mówi, że często śmiejemy się z noworocznej zapowiedzi transformacji kogoś innego, podczas gdy w odniesieniu do siebie kierujemy się niezłomną wiarą, że nam się uda. Sad fact. Podlegamy tej samej statystyce. Szansa na to, że będziesz w zwycięskiej mniejszości jest… niższa. 

Magicznie wierzymy, że przez cały rok będziemy pełni energii, zdrowi, skoncentrowani i zmotywowani do skutecznej pracy, która dostarczy nam upragnionych owoców. Niestety, stan z 1 stycznia (Tak do drugiej w nocy, bo później to różnie bywa) prawdopodobnie będzie jednym z najlepszych przez kolejne 12 miesięcy. 

Później przygniotą Cię codzienne obowiązki, utrata celu z pola widzenia, problemy, niespodzianki, nowe wyzwania, zmęczenie. Jeśli twierdzisz, że będzie inaczej, przypomnij sobie ostatni dzień, w którym czułaś się naprawdę beznadziejnie. Czy byłaś w nim pełna wiary, optymistyczna i gotowa do pracy? 

Nie chcę Cię zniechęcać. Chcę, żebyś zaakceptowała dwie rzeczy:

  • że Twoje nastawienie będzie zmieniać się w ciągu roku,
  • nie zmieniając niczego w metodzie działania, znajdziesz się w tej samej sytuacji, co zawsze.

Zanim to zrozumiałem, wiele razy obudziłem się w grudniu z kartką dziesięciu celów, z których skreślony był jeden lub dwa. 

I chociaż nie przybywam z magiczną receptą na sukces, chętnie podzielę się z Tobą własnymi doświadczeniami, które pozwoliły mi na ogromną poprawę wyników. 

Szczerze? Nigdy nie zrealizowałem roku na 100%, ale systematycznie podnosiłem poprzeczkę, startując z poziomu 10-20%, a kończąc na 80%. Wiele musiałem jednak w tym celu zmienić. Przede wszystkim jest to świadomość, że już na początku roku muszę zadbać o jego resztę.

Co sprawia, że ponosimy porażkę? 

Z mojego podwórka i opinii innych, z którymi rozmawiałem na ten temat, nie realizujemy swoich celów, gdyż: 

  • straciliśmy motywację,
  • zapomnieliśmy o nich, 
  • nie mieliśmy energii,
  • w trakcie roku pojawił się niespodziewany zwrot akcji,
  • mieliśmy za dużo obowiązków, 
  • przygniotła nas praca / studia / biznes,
  • wydarzyło się coś przykrego, 
  • cele przestały być dla wartościowe i interesujące, 
  • zabraliśmy się za nie zbyt późno, 
  • okazały się zbyt trudne. 

Ile z tych powodów zgadza się z Twoimi? 

Znajomość przyczyn jest w tym wypadku kluczowa, ponieważ pozwoli przygotować listę sposobów, które pomogą Ci wyraźnie zwiększyć wolę, werwę do działania i wysoką organizację, by zapewnić sobie dobry rok.

W dużym uproszczeniu mają one zmierzać do: 

  • sprecyzowania celów i podzielenia ich na mniejsze kawałki,
  • poprawy organizacji,
  • uproszczenia rzeczywistości,
  • zadbanie o porządek w głowie i wokół siebie,
  • ustalenie priorytetu,
  • rezygnacji z niepotrzebnych rzeczy
  • zadbania o dobre samopoczucie,
  • regularnej weryfikacji postępów.

Co robić w styczniu (albo przynajmniej zacząć robić), by zwiększyły się Twoje szanse powodzenia? Rzuć okiem na poniższe pomysły.

Lista pomysłów na rzeczy, które możesz zrobić / zacząć robić w styczniu

Lista składa się z pomysłów, które są ukierunkowane na poprawę Twojej organizacji, samopoczucia, skuteczności, a nawet stanu finansów osobistych. Stosując część z nich już w styczniu, pomożesz sobie stworzyć lepsze środowisko do życia i pracy przez kolejne 11 miesięcy. 

Wypisz cele, ale podziel je na kwartały 

Do niedawna sam skupiałem się na przygotowywaniu celów rocznych. Dziś robię to samo, choć rozbijam listę na kwartały. Możesz ją wykonać na minimum dwa sposoby:

  • jeśli na Twojej liście nie znajdują się pozycje długoterminowe, przygotuj listę celów i podziel ich realizację na terminy kwartalne. (Przykład: Jeśli spiszesz 10 punktów do osiągnięcia, na kwartał powinieneś zaplanować tylko 2-3),
  • jeśli masz cele wymagające pracy przez większość lub nawet cały rok, rozbij listę w taki sposób, by wyznaczyć mniejsze cele dla każdego kwartału (dla każdej pozycji). Każdy z nich będzie stanowił checkpoint, a finalizacja czwartego powinna Cię doprowadzić do ostatecznego osiągnięcia. 

Planowanie kwartalne ma swoje niepodważalne zalety. Odległość nie jest tak duża, jak w przypadku roku, a cele są bardziej zrozumiałe, realistyczne i łatwiejsze do utrzymania w polu widzenia.

Przygotuj się na kolejny dzień i uczyń z tego nawyk

Uważam, że każdego ranka człowiek ma wystarczająco dużo do ogarniania wokół siebie, by musieć się jeszcze pakować, szukać ładowarki i wybierać ubrania. 

Robienie tego wieczorem to zaledwie 5-10 minut, które wiele zmieniają. Zamiast wpędzać się w nerwy, negatywny nastrój lub walczyć z podstawowymi obowiązkami po gorszej nocy, startujesz dzień ze skromną listą codziennych porannych zadań do odhaczenia.

Przygotuj system teczek / segregatorów

Kiedy poznałem pojęcie zarządzania sobą w czasie, ignorowałem tego typu rady, szukając magicznych technik na zmieszczenie dwukrotności zadań w planie dnia. Tymczasem, dobry system teczek lub segregatorów jest znacznym ułatwieniem, które w perspektywie roku pomoże Ci oszczędzić wiele godzin oraz zapomnieć o problemach takich jak zagubiony paragon, faktura, czy umowa. 

W ten sposób możesz archiwizować dosłownie wszystko w formie papierowej. Dla mnie są to np.:

  • faktury kosztowe, 
  • umowy, 
  • dokumentacja medyczna, 
  • notatki z książek,
  • gwarancje, 
  • materiały dodatkowe ze szkoleń i prelekcji, 
  • ćwiczenia pisemne z różnych dziedzin.

Poruszanie się w tak uporządkowanej dokumentacji bardzo ułatwia życie. Jeśli zorganizujesz taki system w styczniu, posłuży Ci on nie tylko do końca roku, ale i wiele kolejnych.

Porządek na nowo…

Pierwsza rzecz jaką zrobiłem w styczniu to wyrzucenie przedmiotów ze wszystkich szaf, szafek i szuflad. Czasem trzeba sięgnąć po radykalne środki. Ponowna organizacja miejsca do życia i pracy pozwoli Ci usunąć jeden z najgorszych dystraktorów, jakim jest chaos w otaczającym Cię środowisku. 

Porządek także w sieci 

Jeśli śledzisz social media w poszukiwaniu wiedzy i informacji, styczeń to dobry moment na usunięcie kont, które już Cię nie interesują. Polecam ułożenie feedów złożonych wyłącznie z ulubionych, wartościowych miejsc, które chcesz codziennie obserwować. Tym samym startując aplikację, ograniczysz bombardowanie memami i artykułami na temat tego, kto z pierwszej setki Forbesa został przyłapany na kupowaniu bułki w Żabce.

Miesiąc przerwy od alkoholu lub innych używek

Słyszałaś o Dry January? „Suchy styczeń” to nic innego jak miesiąc przerwy od alkoholu.Wspominam o tym w połowie miesiąca. Rychło w czas. Ale… Na szczęście zaplanowanie 30 dni całkowitej abstynencji lub innych używek można przeprowadzić w dowolnym innym momencie, uzyskując te same efekty. To dokonały pomysł, który zastosujesz nie tylko zastanawiając się, co robić w styczniu.

Sam z wiekiem znacznie ograniczyłem alkohol (a może raczej nie z wiekiem, a zmianą statusu ze „student” na „magister”), a jego przeznaczenie stało się dla mnie przeważająco degustacyjne. Pomimo tego, i tak każdego każdego roku decyduję się na trzeźwy miesiąc. Zawsze dodaje mi to dodatkowej siły i RESETUJE PUNKT ODNIESIENIA. Jeśli pijesz średnio 3 lub 4 jednostki alkoholu tygodniowo, 5 lub 6 wydaje się stanowić niewielką różnicę. 

Gdy przez 30 dni nie pijesz alkoholu, już 1-2 jednostki wydają się fajnym dodatkiem, a i nie wyrządzą w organizmie takiej szkody, jak codzienne picie piwa lub sprawdzanie, czy po 0,7 l grawitacja jest taka sama. 

Z Dry January wynikają liczne korzyści (sprawdź tutaj) i szczerze polecam Ci skorzystanie z tego pomysłu jeśli pijesz częściej, niż sporadycznie lub dużo. Miesięczna przerwa wpływa na statystycznie niższe spożycie alkoholu w kolejnych miesiącach, a osoby partycypujące w suchym styczniu cieszyły się po jego realizacji lepszym zdrowiem, niższą wagą i wyższym poziomem energii (choć plusów jest więcej!). Warto wspomnieć także o odzyskanym czasie, który pijąc zmarnowałbyś na kaca.

To samo możesz zrobić z dowolną inną używką. Palenie? Miesiąc bez papierosa to dobry początek do trwałego rzucenia niezdrowego nałogu.

Odstawienie marihuany nadużywanej w celach rekreacyjnych? Sam się przekonasz! 

Kawa? Jeśli dokucza Ci uczucie wyprania od nadmiaru kofeiny lub doświadczasz wahań energii, miesięczna odstawka to doskonały pomysł na to, co robić w styczniu, który pomoże Ci przypomnieć sobie, że praca bez dopalacza wciąż potrafi być produktywna. 

Sprawdź również wpis: Co się zmieni, gdy na miesiąc odstawisz wszystkie używki

Przygotuj listę ogonów

Niedokończone obowiązki, które ciągną się za Tobą jak kula u nogi. Stwórz ich listę. Daj sobie na to 30 minut w skupieniu i nie kończ dopóki nie zadzwoni alarm.

Mając gotowe zestawienie zadań, zacznij systematycznie usuwać kolejne pozycje.

Dzięki temu zwolnisz sporo zasobów psychicznych na to, co lubisz, i co jest dla Ciebie ważne.

Jaka jest Twoja wizja życia?

Wiesz co chcesz robić za rok, 3, 5 lub 10 lat? Niewiele osób tworzy tak daleko idące plany. 

Jeśli uważasz, że nie ma sensu wybiegać tak silnie w przyszłość, bo Twoje zamierzenia i tak się zmienią, częściowo przyznam Ci rację. Tak, na pewno to, co chcesz osiągnąć, ulegnie modyfikacji. Dlatego koryguj wizję w miarę podróży przez życie. Kwestionuj. Zawsze miej jednak nadany kierunek, by nie tuptać w ciemności. 

Świadomość dążenia do czegoś większego zawsze podpowie Ci, czy to co robisz, jest dla Ciebie ważne. Czy chcesz tego więcej? Czy mniej? A może wcale?

Zacznij prowadzić budżet

Nie wiem jakie są Twoje cele, co chcesz robić w trakcie roku, jak definiujesz szczęście i dobrobyt, ale pieniądze najprawdopodobniej będą Ci potrzebne do osiągnięcia stanu, który chcesz. Dla spokojnej przyszłości, świadomości, że gdy zachorujesz Ty lub Twój bliski, nie będziecie skazani na NFZ i zbiórki charytatywne. Dla możliwości pokrycia swojego hobby lub realizacji pomysłu biznesowego. Dla kupienia sobie od czasu do czasu bajeru, który chciałeś lub nowej paletki cieni, której zapragnęłaś od pierwszej zapowiedzi.

Budżet to największy game changer, który pokaże Ci na co idą Twoje pieniądze, pomoże zagospodarować Twoje przychody i ograniczyć wydatki.

Co będzie najważniejsze w tym roku?

Masz 10 celów na ten rok? A gdybyś tak miała wybrać tylko 1, który na pewno chciałabyś zrealizować… Który byłby tym najważniejszym? To on będzie Ci codziennie towarzyszyć, najsilniej odmieni Twoją rzeczywistość i nada wiatru w żagle. To Twój priorytet. 

Zaplanuj jedną rzecz dla…

Powtórzę. Priorytet powinien być jeden (Choć ja rozgraniczam priorytety na jeden dla życia osobistego i jeden dla kariery). Warto zaplanować sobie jednak po jednym atrakcyjnym i niezbyt wymagającym zamiarze dla różnych obszarów. Wybierz kilka ważnych dla Ciebie kategorii życia, np.:

– kariera i biznes,

– finanse osobiste, 

– zdrowie i samopoczucie, 

– relacje z innymi,

– hobby i czas wolny. 

Ci, którzy tworzą listę celów na rok, mogą sobie taki krok darować. Co za dużo, to nie wyjdzie. 🙂

Pozostali w ten sposób zadbają o zaplanowanie czegoś dobrego dla każdego z istotnych obszarów życia.

Zastanów się z czego zrezygnować?

Okres do ok. 22-23 roku życia był naprawdę piękny. Nazywam go czasem zbieractwa. Zastanawiałem się w nim: „Co jeszcze fajnego mogę zrobić?”, „Czym się zająć?”, „Czego spróbować?”. Taki już jest młodziutki, ostry jak żyleta umysł i organizm, który po dobie bez snu jest w stanie bez większych przeszkód zrealizować plan dnia. 

Tego nie tylko już nie ma, ale i jest coś odwrotnego. 

By robić miejsce na to, czego chcę i pragnę, musiałem nauczyć się sztuki wycinania rzeczy ze swojej rzeczywistości.

Tak, dla mnie, faceta lat 29, obecnie zdecydowanie ważniejsze pytanie to: „Z czego mogę zrezygnować?”. 

Jeśli nie cierpisz na nudę, niedobór bodźców, to pytanie może stać się bardzo ważnym składnikiem i narzędziem. Zapewniam, że daje doskonałe efekty. 

Jeśli już w styczniu zaczniesz pracować nad nawykiem wywalania z życia wszystkiego, co jest już niepotrzebne, niefajne, szkodliwe, niepraktyczne, odzyskasz mnóstwo czasu na to, czego chcesz naprawdę! Cele, zabawę, hobby, edukację i odpoczynek. 

Zaplanuj, czego będziesz się uczyć

Obóz „Życie to nie praca i nauka. Zacznij żyć” znowu się zezłości.😛 

Trudno. 

Uczyć się warto przez całe życie. Dla zdrowia i kondycji umysłu. 

Uprzedzając. Nie, nie musisz się uczyć, jak zarabiać więcej, zostać pracownikiem miesiąca lub lepiej zarządzać swoim biznesem. 

Możesz się uczyć hiszpańskiego, szydełkowania albo astronomii.

Zacznij prowadzić dziennik

Dla mnie prowadzenie dziennika to taka jedna z dupowatych rzeczy, do których nie mogłem przywyknąć (Jak po dziś dzień do medytacji, która też jest spoko). A fajna, bo przede wszystkim nic Cię w niej nie ogranicza. Naucz się pisać to, czego chcesz. W swoich zapiskach możesz wylewać swoje żale, obawy, chwalić się, opisywać swoje plany, przeszkody, strategie i przypominać, co jest dla Ciebie ważne.

Nawyk codziennego prowadzenia dziennika to jedna z najlepszych rzeczy na resztę roku, by trzymać swój wzrok tam, gdzie chcesz. 

Mój schemat w dzienniku zazwyczaj wygląda tak: 

  • Data,
  • Przepisuję PRIORYTET,
  • Miejsce na ew. ważne przemyślenia / zdarzenia,
  • Pomysły / Przeszkody, na które natrafiłem,
  • Co zrobiłem dobrze / Co powinienem poprawić? 
  • Inne

I wiesz co? Rzadko wracam do tego, co wypociłem. Najwięcej daje mi sam fakt uważnego pisania. 

Z mojego podwórka...

Otworzyłem dziennik z 2020 roku na losowej stronie. Oto przykładowy dzień:

04.07

Priorytet: ZAKŁADAM DZIAŁALNOŚĆ GOSPODARCZĄ

Czułem się dzisiaj z dupy, ale stawiam, że to kwestia przerwy od kofeiny i przestawiania swojego zegara biologicznego. By szybciej zasnąć wrócę do czytania przed snem. To zawsze działało. Tym bardziej, że mam ostatnio kiepską passę z czytaniem. 

  • Pomysł: Umówić się na wizytę w biurze rachunkowym, by omówić kwestie podatkowe związane z założeniem działalności.
  • Przeszkoda: Czy udźwignę teraz temat rozliczania podatków na własnej działalności samodzielnie?

Nie bój się rezygnować – cele przedawniają się 

Hej! To, że w styczeń wjechałaś z celem „Przeprowadzę się do Wielkiej Brytanii”, ale przekonałaś się trzy tygodnie później, że to nie dla Ciebie, nie obwiniaj się. Wyrzucaj to, co jest niepotrzebne. Przez cały rok. Lekką ręką. To nie jest cyrograf. Zamiast tego skup się na pozostałych aspiracjach lub dodaj sobie coś nowego, bardziej aktualnego. 

Z mojego podwórka...
Kiedyś strasznie przywiązywałem się do celów. To było mega złe! Zmarnowałem przez to dużo czasu, energii i emocji. Nie popełniaj tego błędu.

Będzie już tylko gorzej! ; )

Wejście w nowy rok to tylko chwilowy booster. Podpałka, która pomoże Ci rozpalić ognisko. Twoim trudnym zadaniem na kolejne 11 miesięcy będzie utrzymanie płomienia. Zadbaj już teraz o to, by mieć z czego dokładać. 

Jakie są Twoje pomysły na to, co robić w styczniu, by zapewnić sobie lepszy rok? Koniecznie daj znać!

Obserwuj

1,958FaniLubię
617ObserwującyObserwuj
8ObserwującyObserwuj

O mnie...

Oktawian Kitala
Psycholog, przedsiębiorca, SEOwiec i twórca internetowy w jednym. CEO i partner agencji SEO/SEM Fox Strategy. Pomagam w skutecznym stawianiu postępów w życiu prywatnym i pierwszych kroków w biznesie opierając się na psychologii i działających rozwiązaniach. Wspólnie zajmiemy się projektowaniem codzienności, która pozwoli Ci na osiągnięcie Twoich celów. Na blogu znajdziesz zarówno treści psychologiczne, biznesowo-marketingowe, jak i lifestylowe oraz dotyczące nowych technologii.

Instagram

Zapisz się do newslettera!

Każdego wtorku wysyłam w nim najlepsze kąski, a na start otrzymasz listę propozycji książek, które pomogą Ci rozwinąć kluczowe umiejętności w życiu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

O mnie...

Oktawian Kitala
Psycholog, przedsiębiorca, SEOwiec i twórca internetowy w jednym. CEO i partner agencji SEO/SEM Fox Strategy. Pomagam w skutecznym stawianiu postępów w życiu prywatnym i pierwszych kroków w biznesie opierając się na psychologii i działających rozwiązaniach. Wspólnie zajmiemy się projektowaniem codzienności, która pozwoli Ci na osiągnięcie Twoich celów. Na blogu znajdziesz zarówno treści psychologiczne, biznesowo-marketingowe, jak i lifestylowe oraz dotyczące nowych technologii.

Dołącz do obserwujących

1,958FaniLubię
598ObserwującyObserwuj
353ObserwującyObserwuj
8ObserwującyObserwuj

Instagram

Napisz, w czym mogę Ci pomóc

Chcesz zaproponować temat do rozwinięcia na blogu lub jesteś zainteresowany współpracą? Skorzystaj z formularza kontaktowego i wyślij do mnie wiadomość.

Ostatnie wpisy