Potwornie skuteczne, niemal magiczne, dające nadzieję i… Całkiem przystępne. Oto pseudonaukowe koncepcje i metody, które zdrowiej omijać szerokim łukiem.
Pseudonaukowe koncepcje – te, które łyka się z wypiekami na twarzy
16-18 lat. Tyle miałem, gdy w moje życie uderzyło kilka koncepcji pseudonaukowych.
Zaczęło się od poszukiwania alternatywnych metod leczenia w okresie, kiedy mój organizm zmagał się z chorobą. W moje ręce trafiło co najmniej kilkanaście książek, których egzemplarze ostatecznie ukryłem, niczym Warrenowie lalkę Annabelle, by nigdy nie trafiły już w żadne inne ręce. Poznałem też kilku cudotwórców, którzy oferowali nieprawdopodobne korzyści wynikające ze stosowanych przez nich metod. Usłyszałem nawet, że jedna z nich będzie skuteczna wyłącznie, jeśli nie będę zakłócał jej konwencjonalnym leczeniem.
Pojawił się też fascynujący świat NLP, który wydawał się kluczem do własnego (i nie tylko własnego) umysłu, relacji i udanego życia. Na końcu pojawiłem się na ustawieniach systemowych wg Berta Hellingera. Po tym wydarzeniu, około tygodnia zajęło mi pełne zrozumienie, że mam do czynienia z absurdem, który umieściłbym gdzieś między żartem, a indukcją pseudonaukowego raka.
Później, wraz z dowodem osobistym pojawił się rozsądek, sceptycyzm i nauka, a niemal wszystkim pseudonaukowym koncepcjom z jakimikolwiek spotkałem się w życiu, urządziłem specjalne miejsce głęboko w piachu.
Czy trzeba być niespełna rozumu, by wierzyć w pseudonaukę?
Moje zetknięcie ze światem pseudonauki i poznanie co najmniej kilkunastu osób podążających jej drogą pozwoliło mi stwierdzić, że nie. Powodami często okazywało się desperackie poszukiwanie pomocy i nadziei. Zwłaszcza, gdy konwencjonalne metody zawodzą. Z drugiej strony, przyczyną może być także zwyczajna chęć oddania się rozwojowi osobistemu. Spokojnie, i wtedy (a może zwłaszcza wtedy) spotkasz się z ogromem ofert, które pomogą Ci osiągnąć zen, pewność siebie, lepsze relacje i sukces. Poniżej wymieniam kilka z głośnych pseudonaukowych koncepcji i metod stosowanych w terapii i rozwoju osobistym, z którymi nietrudno spotkać się na rynku.
NLP – Programowanie Neurolingwistyczne
NLP, czyli programowanie neurolingwistyczne to podejście zawierające w sobie zbiór technik i metod pracy, wykorzystywanych w celach związanych z rozwojem osobistym, komunikacją i psychoterapią. Najwłaściwszym byłoby określenie NLP metodą tworzenia modelów umiejętności (Co akurat brzmi dla mnie bardzo zachęcająco). Postaciami, które zapoczątkowały i najsilniej rozwinęły NLP są Richard Bandler i John Grinder.
Programowanie neurolingwistyczne może brzmieć niezwykle kusząco, ponieważ spektrum jego zastosowania jest bardzo szerokie – życie prywatne, zawodowe, biznes, relacje, a od podstawowego NLP wyodrębniło się nawet coś takiego jak neurolingwistyczne uwodzenie (NLS). Niewprawiona osoba łatwo może ulec wrażeniu, że wiedza oferowana przez NLP jest naukowo uzasadniona. Niestety, NLP to zlepek pseudonauki z ostro ponaciąganą nauką. Trudno także o zachowanie jednorodności w obrębie nauczania i stosowania owej metody (Co jest NLP, a co naroślą dodaną przez autora lub trenera?).
Jak mocno środowisko NLP wżarło się do świata nauki? Bez trudu znajdziesz psychologów, którym lata studiów nie wybiły z głowy pomysłu chwalenia się tytułem mastera NLP obok oferowania usług psychoterapii, a w Rzeszowie zrobisz nawet podyplomówkę z „Coachingu i NLP”. Później powstają takie kwiatki jak oferowanie „psychoterapii z elementami NLP”.
Co mogę powiedzieć w obronie NLP? Prawie nic, poza tym, że ma prawo działać, gdyż Ty, praktykując NLP, poprzez świadomą zmianę sposobu myślenia i działania, możesz dotrzeć do pożądanych efektów. Nie wszystko co nienaukowe z założenia nie działa. NLP wciąż przypomina mi jednak strzelanie karabinem maszynowym na oślep. Zarzuty wobec skuteczności NLP trenerzy odpierają na różne sposoby. W jednej z książek, które czytałem za dzieciaka, autor chwalił się sytuacją ze szkolenia, gdy praktyk publicznie zarzucił mu, że środowisko naukowe krytykuje NLP. Odparł na to (parafrazując): „Wcześniej mówiłeś, że od kiedy stosujesz techniki, które omawialiśmy na szkoleniu, osiągnąłeś część ze swoich celów”. Praktyk, odpowiedział: „Tak!”. „Czy to nie jest dla Ciebie najlepszym dowodem skuteczności NLP?”. No i wielu pokiwałoby głową. Nie każdy zastanowi się jednak, co dokładnie sprawiło, że uczestnik osiągnął swoje cele. Być może była to wyłącznie jego własna motywacja zmiany. Poza tym, taki dowód jest wyłącznie dowodem anegdotycznym, niemającym nic wspólnego z określeniem rzeczywistej skuteczności metody. To, że zadziałało u Jacka, nie oznacza, że zadziała u Wacka.
Dodatkowym argumentem na obronę NLP mogłoby być wskazanie osób (zarówno w Polsce, jak i na świecie), które w swojej pracy starają się adaptować programowanie neurolingwistyczne do wiedzy naukowej. Uważam jednak, że przez lata NLP niestety zapracowało sobie na swój wizerunek i jeśli osobiście miałbym się udać na szkolenie z metody tworzenia modelów umiejętności, to musiałoby to być czymś pod całkowicie nowym szyldem i 100% evidence-based. Z tego samego powodu, pomimo dotykania tematyki rozwoju osobistego, rezygnuję z identyfikowania się z tym pojęciem, wokół którego narosło już zbyt wiele chwastów.
Osobiście, chyba nie miałbym wiele przeciwko NLP, gdyby środowisko trenerów określało je jako metoda o bliżej nieokreślonej skuteczności (nawet jeśli część technik ma pewne podłoże empiryczne). Gdyby przy okazji zaorać trochę potencjalnie szkodliwych założeń, mógłbym powiedzieć, że NLP nie jest toksyczne. Obawiam się jednak, że w takiej sytuacji całe neurolingwistyczne programowanie straciłoby swoją marketingową wartość.

Chcesz lepiej zrozumieć temat pseudonaukowych metod stosowanych w terapii i rozwoju osobistym? Koniecznie przeczytaj „Zakazaną Psychologię” Tomasza Witkowskiego
Idź do księgarni TaniaKsiazka.plUstawienia systemowe wg Berta Hellingera
Ustawienia hellingerowskie to metoda pozwalająca na przepracowywanie tematów osobistych i systemowych. Ma to za zadanie pomagać w rozwiązywaniu problemów na płaszczyźnie psychicznej, fizycznej i relacji międzyludzkich (czyli mamy komplet brzmiący jak lek na wszystko). Cytując tę podstronę Salonu Hellingerowskiego: „Podstawowym założeniem koncepcji ustawień jest systemowe spojrzenie na dany temat; w aspekcie współzależności oraz wzajemnego rezonansu pomiędzy członkami danego systemu; rodziny, grupy osób czy firmy, organizacji.”. Dla mnie brzmi to już zdecydowanie ezoterycznie. Uczestnik sesji ustawień przedstawia zaledwie zalążek problemu, by następnie przystąpić do intuicyjnego tworzenia obrazu sytuacji. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w tym celu wykorzystać obcą osobę, by równie intuicyjnie reprezentowała postać np. Twojego zmarłego bliskiego, z którym nie zażegnałeś_aś konfliktu. Według metody Ustawień Systemowych, pomocniczo w jego rolę, podkreślając po raz trzeci, z łatwością intuicyjnie może wczuć się osoba trzecia.
Dlaczego ustawienia hellingerowskie nie tylko nie mają potwierdzonej skuteczności, ale i mogą być niebezpieczne?
Wyobraź sobie sytuację, w której przeżywasz śmierć swojego bliskiego, z którym byłeś_aś w konflikcie. Udajesz się na sesję ustawień,f gdzie w pełnej konfrontacji z problemem pomoże Ci inny uczestnik, który swobodnie i intuicyjnie wcieli się w rolę zmarłego. Co jeśli intuicja podpowie mu, by zwyzywać Cię od kurwy lub skurwysyna i dosadnie pokazać, że nie zamierza Ci przebaczyć? Jeśli nie stać Cię na dużą dawkę dystansu do takich teatralnych (choć to zdecydowanie zbyt dużo powiedziane) form terapii, współczuję Ci emocji, z którymi się zmierzysz.
Ustawienia widziałem w życiu raz, w momencie, w którym kiełkowało we mnie podejrzenie, że nie odnajdę skuteczności w pseudonaukowych metodach i to ostatecznie okazało się gwoździem do trumny pseudonauki w moim życiu. Także tak… Dla mnie akurat Ustawienia były potwornie skuteczne.
Biologia Totalna / Recall Healing
Biologia Totalna i Recall Healing to metody samouzdrawiania, według których Twoje choroby i dolegliwości zaczęły się w Twoim mózgu i wynikają ze stłumionych emocji. Tak, dotyczy to zarówno takich przypadłości, jak pojawienie się brodawki na dłoni (która w rzeczywistości jest efektem zakażenia wirusem HPV-1), jak i nowotworu mózgu.
Oczywiście, stres, zwłaszcza przewlekły, może prowadzić do rozmaitych chorób, co jest dobrze udokumentowane naukowo. Nie istnieją jednak żadne konkretne powiązania np. tachykardii z (jak tłumaczą źródła biologii totalnej) życiowymi przeszkodami i wyzwaniami, z którymi musimy się zmierzyć. Biologia Totalna doszukuje się emocjonalnych przyczyn w niemal każdym znanym schorzeniu.
Niebezpieczeństwo? Zdaniem Biologii Totalnej rak żołądka jest wynikiem konfliktu, a pierwszym krokiem na drodze do zdrowia jest jego uświadomienie, by później go przepracować. Obawiam się, że większe szanse przeżycia da jednak wizyta u onkologa.
Bioenergoterapia
Metoda, a w zasadzie grupa metod zakładających, że choroby są wynikiem zachwiania układu energetycznego człowieka (którego istnienia nikt nigdy nie dowiódł). Leczenie w bioenergoterapii zakłada wykorzystanie technik znanych bioenergoterapeucie w celu odblokowania kanałów energetycznych w ciele chorego.
Skuteczność? Na poziomie placebo.
Niebezpieczeństwo?
- Oby bioenergoterapeuta nie skusił się na diagnozowanie w Tobie dodatkowych zaburzeń.
- Oby nie zachęcał Cię do rezygnacji z konwencjonalnego leczenia.
Homeopatia
Jedną z kuriozalnych dla mnie rzeczy jest to, że homeopatyki nadal sprzedawane są w aptekach. Znasz Oscilococcinum, prawda? Zalecać go potrafią nawet lekarze rodzinni! Bo nie zaszkodzi. A niektórzy twierdzą, że pomaga.
Nieskuteczność homeopatii wynika już wprost z jej założeń:
- Im bardziej rozcieńczony roztwór, tym homeopatyk ma być skuteczniejszy,
- W produkcie końcowym właściwie nie ma substancji czynnej!
- Jak może działać preparat bez substancji czynnej? Ano, za pomocą czegoś takiego jak „pamięć wody” (nie, nikt tego nie udowodnił)
Jeśli to Ci nie wystarcza, z resztą rozprawia się Pan Tabletka, który przy okazji oferuje znakomity przepis na herbatę homeopatyczną. 🙂
Prawo przyciągania
Znasz Sekret (The Secret), prawda? Na pewno obił Ci się o uszy! To książka, a zarazem film, w których poruszany jest temat prawa przyciągania, wokół którego autorka Rhonda Byrne zrobiła niezły pseudonaukowy biznes. Z czego to wynika?
Książki oraz film pokazują, że dzięki prawu przyciągania jesteś w stanie przenieść góry, a za Twoje niepowodzenia odpowiadają Twoje negatywne myśli.
Ot, takie: „Widzisz? W Twoim życiu było tyle syfu, a teraz zastosujesz kilka prostych kroków i wszystko wkrótce zmieni się na lepsze.”
Łatwo to kupić. Tym bardziej, gdy w filmie (zamieszczam poniżej link, więc szykuj popcorn) prezentowane są wypowiedzi osób z tytułami doktorów, które mówią, że badania naukowe, w tym fizyka kwantowa, potwierdzają istnienie prawa przyciągania. A efekt autorytetu działa…
Skuteczność? No dobra. Spróbuję powiedzieć coś na obronę prawa przyciągania. Rzeczywiście, techniki wizualizacyjne, w niektórych przypadkach afirmacja i zwracanie większej uwagi na własne myśli może dać dobre efekty. To jednak tłumaczy już w racjonalny sposób psychologia. Prawo przyciągania robi z nich Ferrari. Takie z kartonu.
Link do filmu Sekret: https://www.youtube.com/watch?v=Ml2Lj3xQl60
Germańska Nowa Medycyna
Pseudonaukowa teoria zakładająca, że choroby wywołane są zmianami w mózgu, co przypomina nieco Biologię Totalną i Recall Healing. Jej autorem jest Ryke Geerd Hamer, były lekarz, któremu na drodze sądowej cofnięto prawa do wykonywania zawodu (zaczyna się dobrze…).
Dowody skuteczności swojej terapii Hamer opierał przede wszystkim na wywiadach z pacjentami, którzy deklarowali poprawę samopoczucia. Wielu z nich niedługo później jednak zmarło.
Niebezpieczeństwo? Zarówno Hamer, jak i wielu współczesnych hochsztaplerów Germańskiej Nowej Medycyny zaleca rezygnację z terapii konwencjonalnej.
Tego jest znacznie więcej…
O czym przekonasz się podglądając takie listy jak tutaj.
Choć część osób uważa pseudonaukę za kontrowersyjny, nieszkodliwy, czasem śmieszny twór, z wieloma z (nie tylko) powyższych koncepcji wiążą się także liczne zagrożenia. Zdrowiej i taniej je omijać.
Jak strzec się przed pseudonauką? Propozycje literatury

„Zakazana Psychologia. Tom 1” Tomasz Witkowski
Idź do księgarni TaniaKsiazka.pl
„Zakazana Psychologia. Tom 2” Tomasz Witkowski
Idź do księgarni TaniaKsiazka.pl
„50 wielkich mitów psychologii popularnej” Lynn Steven Jay, John Ruscio, Scott O. Lilienfeld, Barry L. Beyerstein.
Idź do księgarni TaniaKsiazka.pl
bardzo dziękuję za ten tekst! przez lata miotałam się między szarlatanami, którzy mamili mnie swoimi cudownymi sposobami na wszystko.
Sama poznałam przynajmniej połowę z tego co Pan opisuje. Brzydzę się tymi naciągaczami!!!!
mojego dziadka telefonicznie namówili na spotkanie na którym zdecydował się na zakup urządzenia reklamowanego przez jakiegoś doktora. Wyszedł nie tylko z jakąś chinszczyną, ale i pożyczką na spłatę tego oszustwa. To powinno być karane
Pozdrawiam